niedziela, 6 lutego 2011

Capoeira

Capoeira

Autorem artykułu jest Paweł Wilk



Co to takiego capoeira? To jedyne w swoim rodzaju ruchy, rozciągające się od intensywnych kopnięć do ucieczek w ułamku sekundy. Wszystkie razem są esencją płynnej nazwy i formą zabawy.

Istnieje tu tak wiele różnorodnych kombinacji, że potrzeba sporo czasu, aby wszystkie zapamiętać. Dla początkującego może być to nieco przytłaczające, dlatego ważna jest wspomniana przeze mnie wcześniej, zabawowa forma tej sztuki walki. Poniżej przedstawię w dużym skrócie zarys szczegółów tego stylu.

W capoeira wyróżnia się podstawowe ruchy bez których trudno wyobrazić sobie tę sztukę walki. Stanowią one fundament i są manewrami wykonywanymi wokół przeciwnika. Zawierają takie ruchy jak ginga czy au.

Główną bronią są nogi, ponieważ większość ataków to kopnięcia. Zwykle stanowią one ofensywny, szybki ruch z użyciem jednej bądź obu nóg. W repertuarze mamy mnóstwo takich uderzeń różniących się pozycją oraz użyciem. Poza tym równie ważne jak ataki są ucieczki, zwane w capoeira esquivas. Te z kolei są istotą unikania ataków innej osoby, a także dostania się do pozycji umożliwiającej wyprowadzenie własnej inicjatywy.

Świetną formą kontrataku wydają się być podcięcia, których jest tu sporo.  I chociaż mogą powalić w mgnieniu oka „capoeiristę” na deski, to jednak powinno się ich używać z rozsądkiem i nie w nadmiernych ilościach. Co do rąk natomiast to wiele osób, które słyszały o tym stylu wierzy, że capoeira nie używa takich ataków. W rzeczywistości może to być szeroko otwarte pole do ręcznych popisów. Służyć nam bowiem mogą uderzenia, począwszy od otwartej ręki aż do zaskakujących, niemalże tajskich łokci.

Wiadomo, iż jednym jest czytać o ruchach capoeira czy też je oglądać , innym zaś zacząć się uczyć. Nie jest to łatwa sztuka walki, wymaga nie byle jakiego przygotowania fizycznego, ale jej główna zaleta zamyka się w jednej zasadzie: capoeira jest dla dorosłych i dzieci, ale nie jest dla tych, którzy nie chcą się jej uczyć.

---

Więcej na: roznekursy.like.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kontuzje - jak ich uniknąć?

Kontuzje - jak ich uniknąć?

Autorem artykułu jest Paweł Wilk



Każdy z nas, jakiegokolwiek sportu by nie uprawiał, jest narażony na kontuzje, zwłaszcza przy dzisiejszym trybie życia. Jednak normalne i odruchowe jest dążenie do pozostania zdrowym.

Łapiąc kontuzję czy też popadając w chorobę, nie zdajemy sobie sprawy co tak naprawdę z nami się dzieje. Tym czasem cały proces rozpoczyna się w naszych głowach. Nikt nie jest idealny i choćby nie wiem jak się starał, każdy z nas popełnia błędy. Podczas gdy limit ich popełniania się wyczerpuje, dostajemy odpowiedź w postaci choroby, która jednocześnie jest uosobieniem naszych negatywnych myśli.

Zajmijmy się teraz problemem na przykładzie tytułowych kontuzji. Należy tu bowiem rozróżnić przyczynę i skutek. Zwykle bowiem skupiamy się na leczeniu objawów, czyli wywołanego już chorobą skutku (skręconą kostkę okładamy lodem, smarujemy maścią itp.). Gdybyśmy jednak zwrócili uwagę na przyczynę np. nieodpowiednie rozgrzanie, trening „na siłę”, przecenienie swoich umiejętności na wczesnym etapie, moglibyśmy osiągnąć znacznie lepszy efekt. Jeżeli eliminujemy sygnał obronny jaki daje nam organizm, tj. ból, nie eliminujemy kontuzji czy też choroby, a jedynie ją popieramy. Godzimy się na jej warunki, oddajemy inicjatywę byle tylko ukoić ból jakimiś środkami, które na dobrą sprawę tylko chorobę pogłębiają.

Przyczyna i zarazem klucz do rozwiązania kłopotu tkwi w świecie myśli. Nie jest przypadkiem, że osoba chora jest smutna. I ilekroć widzimy ją smutną i rozmawiającą cały czas o tym złym stanie, tyle razy będziemy ją widzieli tak samo, a nawet jeszcze bardziej przygnębioną następnego dnia. Kontuzje i choroby wywołane są właśnie przez negatywne myśli. A skoro już myśli stają się przyczyną, to można sobie wyobrazić jak bardzo sprzyjające dla choroby jest dalsze dumanie o negatywach.

Aby zostać w pełni wyleczonym każdy musi zrozumieć przyczynę swojej niedyspozycji. Tak samo jak nikt nie zmusi drugiej osoby do rozwoju duchowego, tak też nikt nie zrozumie za nią jej problemu. Rozumienie przyczyny zamyka drogi choroby do wejścia w nasz organizm oraz dalszego ujścia „na zewnątrz”, w postaci naszego cierpienia.

Zatem jeżeli w trakcie treningu zdarzy się kontuzja, skupienie skierujmy najpierw na znalezienie momentu, w którym ona wystąpiła, a potem odszukanie błędu jaki ją spowodował. Dopiero po dogłębnym rozpoznaniu przyczyny przystępujemy do leczenia.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl